Szczęśliwa ryba
Rybak Joe: Dzisiaj jest świetny dzień na połów. Czuję, że dziś złapię duuużą rybę! Joe był starym rybakiem, który mieszkał w domu w Krzaczkowej Dolinie. Kochał łowic ryby, lecz ostatnio szczęście mu nie dopisywało. Rybcia Pypcia: Patrzcie! To ten stary rybak! On jest taki cieńki, że w życiu mnie nie złowi! Rybak Joe: O rety! Złowiłem rybę! Ale to tylko mały okoń... Rybcia Pypcia: Widzieliście jaki jest cienki! Nie umie nic złapac, z wyjątkiem małej płotki, albo okonia. Hahaha Rybak Joe: Ponownie zarzucę wędke- może teraz złapie coś naprawdę duuuużego! Ryba Miecz: Hmmm- ta rybcia pypcia tak sie przechwala i tak drwi z tego rybaka, że w końcu tak będzie że ten rybak ją złapie i upiecze na ruszcie! Ryba Piła Ej, ty Miecz- nie gadaj tyle- tylko się trochę pośmiej z tego staruszka. Ryba Miecz: Wcale nie zamierzam tego robic i wy też nie powinniście! Rybcia Pypcia: E tam! Stare przysłowie i tyle. Rety! Cos dziwnego mnie ciągnie! Rybak Joe: Chyba cos złowiłem! Rety- co za okaz! To jest jakaś Rybcia pypcia normalnie! Będzie kolacja dla całej rodziny! Ryba Miecz: A nie mówiłem! Rybcia się z niego nasmiewała to dostała za swoje! Rybak ją złowił i na ruszcie upiekł. Pamietajcie: Jak Kuba Bogu- tak Bóg Kubie. Ryba Piła Co to było? Ryba Miecz: Jakieś pozyteczne przysłowie ludzi.
KONIEC
|